Rejs na dwa jachty – Zatoka Gdańska Listopad 2022

Jesienny rejs po Zatoce Gdańskiej

Rejsy jesienne, zimowe oraz wczesnowiosenne wpisały się już na stałe w grafik naszych działań. Jesień to czas kiedy powoli kończy się sezon na wodach śródlądowych. Kończą się czartery jachtów, szkolenia żeglarskie oraz szkolenia motorowodne i rejsy nad Zalewem Sulejowskim oraz Mazurach. Wówczas przychodzi czas na to, by odwiedzić jeden z  ulubionych przez nas akwenów – Zatokę Gdańską.

W tym roku zebraliśmy dwie załogi szkoleniowo-stażowe. Wybór jachtów  padł na Bavarię 51 oraz Hanse 348 z firmy Premium Yachting. Obie jednostki bardzo zadbane i nowoczesne, które  idealnie spisały się w realizacji rejsu nastawionego na naukę i zdobywanie praktyki żeglarskiej.

Rejs Zatoka Gdańska
(więcej…)

My się zimy nie boimy, czyli staroroczny spływ kajakowy

Tradycyjnie w jeden z ostatnich dni roku wraz z grupą żeglarzy i wodniaków pożegnaliśmy stary rok spływem kajakowym po rzece Pilicy. Na pokonanie trasy z Tomaszowa Mazowieckiego do Teofilowa, długości około 18 km, potrzebowaliśmy 4 godzin. Oczywiście można szybciej, ale przepiękna słoneczna pogoda z temperaturą bliską zera stopni zachęcała do delektowania się pięknymi widokami, a przecież Pilica na odcinku Tomaszów – Spała pięknie meandruje pośród pól i łąk, a trochę dalej na odcinku Spała – Teofilów wiedzie przez urokliwe lasy.

 

(więcej…)

Saily pod żaglami Zawiszy Czarnego

Zawisza Czarny to flagowy żaglowiec Związku Harcerstwa Polskiego. Popularny „Zawias” to statek z duszą, który przez ponad 50 lat swojej służby na morzach i oceanach dorobił się grupy wiernych sympatyków, a wielu żeglarzy na jego pokładzie rozpoczynało swoją przygodę z żeglarstwem morskim.

Doskonałą okazją do poznania kultowego szkunera dla ekipy SAILY.PL stał się grudniowy rejs po Morzu Bałtyckim. Rejs rozpoczął się w czwartek, 14 grudnia 2017 r. Po krótkich, ale intensywnych szkoleniach, przyjmując obowiązki wachty 3 wyszliśmy w morze. Z każdą upływającą godziną wiatr tężał, a morze stawało się coraz bardziej wzburzone. Gdy przyszło wyjść na tzw. „psią wachtę”, wiało już regularnie 7 w skali Beauforta. Morze przelewało się przez burty, a niektóre fale docierały aż do spardeku. Siekący po twarzy grad sprawiał, że za sterem, czy na „oku” trzeba było robić częste zmiany. Przebywanie w kabinie nawigacyjnej też nie należało do najprzyjemniejszych i dla niektórych członków załogi kończyło się oddaniem „hołdu Neptunowi”. Intensywne bujanie zdecydowanie utrudniało sen po zakończonej wachcie, ale zmęczenie zrobiło swoje.

(więcej…)